W e-papierosach o zapachu miętowym i mentolowym wykryto rakotwórczą substancję wdychaną w aż 1000-krotnie większym stężeniu, niż podczas palenia tradycyjnych papierosów mentolowych – alarmują amerykańscy specjaliści na łamach „JAMA Internal Medicine”.
Badacze Duke University School of Medicine twierdzą, że w bezdymnych papierosach oraz w pojemnikach z płynem do e-papierosów o smaku i zapachu miętowym oraz mentolowych — wykryli pulegon, substancję znajdującą się olejach roślinnych, pozyskiwaną m.in. z mięty lekarskiej. Jeden z autorów badania Sven-Eric Jordt twierdzi, że jest to ta sama substancja, której w 2018 r. zakazano używać w USA jako dodatku do żywności z powodu właściwości rakotwórczych.
Najbardziej zaskakujące jest, że ta rakotwórcza substancja jest wchłaniania z e-papierosów w 1000-krotnie większej dawce, niż podczas palenia tradycyjnych papierosów mentolowych. W badaniu uwzględniono 6 typów, zawierających pulegon, bezdymnych papierosów oraz zapachowych pojemników e-papierosów.
Sven-Eric Jordt podkreśla, że regulacje Agencji Żywności i Leków (FDA) są wobec produktów żywnościowych bardziej restrykcyjne, niż w stosunku do e-papierosów”. Przemysł tytoniowy już w latach 70. XX w. wiedział, że z pulegonu należy zrezygnować i przestawił się syntetyczne odpowiedniki.
FDA posługuje się wskaźnikiem tzw. marginesu narażenia (MOE), określający maksymalną dawkę danej substancji w karmie zwierząt, która nie wywołuje u nich zmian nowotworowych. Jako bezpieczną żywność określa się tę, w przypadku której wskaźnik kształtuje się powyżej 10 000 jednostek. Im niższa jest ta liczba, tym żywność określa się jako mniej bezpieczną.
Z badań specjalistów Duke University wynika, że wszystkie badane e-papierosy uzyskiwały margines narażenia (MOE) poniżej 10 000 jednostek. W przypadku pojemników z płynami do papierosów elektronicznych wskaźnik ten wynosił od 325 do 6012, a tzw. papierosów bezdymnych – od 549 do 1645.
Dr Panagis Galiatsatos, dyrektor Tobacco Treatment Clinic w Johns Hopkins Medical School, który nie uczestniczył w badaniach, twierdzi, że uzyskane wyniki są «wysoce niepokojące». Jego zdaniem producenci e-papierosów eksperymentują na zdrowiu ich użytkowników.