Australijscy chirurdzy przywrócili władzę w rękach oraz dłoniach osobom z czterokończynowym porażeniem dzięki przeszczepowi nerwów – informuje „Lancet”. Eksperci twierdzą, że to może być kolejny przełom w medycynie.
Zabieg przeprowadzono u 16 pacjentów będących średnio w wieku 27 lat, u których na skutek wypadku doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego w okolicy szyi. Skutkiem tego było porażenie czterech kończyn (tetraplegia) zmuszające ich do poruszania się wyłącznie na wózku. Z powodu braku władzy w rękach wymagali oni pomocy innych osób nawet w codziennych czynnościach.
Australijscy chirurdzy pod kierunkiem dr Natashy van Zyl z Austin Health w Melbourne w ostatnich kilku latach wypróbowali u nich nową metodę polegającą na przeszczepieniu nerwów z jednego miejsca, gdzie są mniej potrzebne, do ramienia, by pacjenci ci mogli poruszać ręką i wykonywać samodzielnie choćby najprostsze czynności. O badaniach poinformowano dopiero teraz w publikacji naukowej, będącej podsumowaniem dotychczasowych osiągnięć.
Według publikacji, posłużono się włóknami nerwowymi mięśnia obłego mniejszego (przebiegającego wzdłuż dolnej krawędzi mięśnia podgrzebieniowego), a następnie wszczepiono je do tricepsa (mięśnia trójgłowego ramienia). U niektórych operowanych osób trzeba było przeprowadzić nawet kilka zabiegów. Bardzo ważna była rehabilitacja. Po operacji przeniesienia nerwów pacjenci poddawani byli ćwiczeniom służącym przywróceniu władzy w ręku i w dłoni. Po wielu miesiącach treningów udało się to osiągnąć u 13 tetraplegików.
Jeden z nich 36-letni Paul Robinson z Brisbane od lutego 2015 r., kiedy uległ wypadkowi na rowerze, miał bezwładne obydwa ramiona, a po operacji i żmudnych ćwiczeniach znowu potrafił wyprostować ramię, a także otworzyć dłoń i ją ścisnąć oraz poruszać palcami. Twierdzi, że jego życie odmieniło się całkowicie, przede wszystkim dlatego, że nie jest już zdany na rodziców i mieszka samodzielnie. „Nigdy nawet nie podejrzewałem, że kiedykolwiek będzie to możliwe” – powiedział w rozmowie z „BBC News”. Zoperowano go pod koniec 2015 r.
Dr Natasha van Zyl wyjaśnia, że taki właśnie był cel podjętych operacji, by pacjenci mogli być bardziej samodzielni. „Dzięki przeszczepowi nerwów nie udało się przywrócić im wszystkich normalnych funkcji ręki” – podkreśla. To jednak wystarczyło, by poprawiła się ich jakość życia.
Według dr Idy Fox z Washington University, ważne jest by operację przeszczepienia nerwów u tetraplegików przeprowadzić zaraz po wypadku. Z pierwszych prób wynika, że najlepsze efekty osiągnięto u tych pacjentów, których operowano w okresie od 6 do 12 miesięcy po przerwaniu rdzenia kręgowego.