Coraz niższa zawartość wapnia w wodach europejskich i północnoamerykańskich słodkowodnych jezior zagraża zamieszkującym je organizmom – informuje pismo „Scientific Reports”.
Wapń (Ca) stanowi mniej niż 3 proc. masy większości żywych organizmów. Chociaż to niewielka część, Ca jest niezbędny dla flory i fauny słodkowodnej, ponieważ wpływa na sygnalizację wewnątrzkomórkową, aktywność neuronów, skurcze mięśni i procesy enzymatyczne. Jest również niezbędny do budowy muszli i pancerzy bezkręgowców, kości kręgowców i skorupek jaj ptaków.
Globalne badania poziomu wapnia w wodach jezior wykazały, że w dużej części Europy i wschodniej części Ameryki Północnej poziom wapnia spada do wartości, które mogą pogarszać zdolność do przeżycia i rozmnażania wielu organizmów słodkowodnych. W szczególności dotyczy to organizmów wychwytujących wapń z wody, takich jak małże słodkowodne, raki i zooplankton (na przykład dafnie).
Współpracujący ze sobą naukowcy pobrali 440 599 próbek wody z 43 184 miejsc w 57 krajach i przeanalizowali dziesięcioletnie trendy w ponad 200 zbiornikach wodnych poczynając od lat 80. Kluczową rolę w badaniach odegrało IISD Experimental Lakes Area — laboratorium wód słodkich w północno-zachodnim Ontario w Kanadzie. Tamtejsi naukowcy wyjątkową wiedzę i doświadczenie zawdzięczają badaniom prowadzonym od ponad 50 lat.
O ile globalnie średnia koncentracja wapnia wynosi 4 miligramy na litr, w przypadku 20,7 proc. próbek wody było to 1,5 miligrama na litr — lub mniej. 1,5 mg/l uważane jest przez specjalistów za poziom krytyczny – poniżej tej wartości wiele organizmów wymagających wapnia ma problemy z przetrwaniem. Znaczy to, że niektóre jeziora zbliżają się do poziomów wapnia zagrażających organizmom zależnym od wapnia.
Autorzy przypisują przynajmniej niektóre przypadki niedoboru wapnia w wodzie oddziaływaniu kwaśnych deszczy, które wypłukały wapń z gleby. Kwaśny deszcz „mobilizuje” wapń występujący w glebie i skale. Po zmobilizowaniu poziom wapnia w wodzie wzrasta, a następnie spada wraz ze zużyciem zapasów (efekt ten jest mniej nasilony na obszarach, gdzie powszechnie występują skały wapienne). Paradoksalnie zatem działania podejmowane w celu zaradzenia szkodliwym skutkom powodowanym przez kwaśne deszcze mogły się przyczynić do obecnego niedoboru wapnia.